do pracy

Żeby nie było to w tym rozumie to była literowka :P Carmen i to jest durgi problem- jak się ubrać na rower do pracy :P Ale nie raz śmigałam w kiecce i tenisówkach a szpilki w koszyczku :P

ja bym chciał zacząć do pracy rowerem jeździć - no ale nie jak jest 0 stopni kurcze

ale do pracy sobie zapakowałam tylko 3 ogórki kiszone :( poszalałam

a daleko masz do pracy ? paula to trzeba się zmusić , żeby chociaż chwilę pospacerować

Ja się czuje usprawiedliwiona. Mam 27 km do pracy. Żaden rower :-)

Też bym poszła spać. :-D Ale póki co lecę do pracy.

Na polach mi się najlepiej jeździło. A teraz jeszcze zrobili od pomnika żołnierzy wykletych ścieżkę rowerową asfaltową więc trasa całkiem długa i ludzi az tyle nie ma. Dobra czas lulu. Nie wiem jak ja jutro do pracy wstanę :P

Ja za to wracam za niedługo do pracy %-)

zwłaszcza jak sie caly weekend imprezowało i miało na 6 do pracy %-)

Cześć. uciekłam ze szkolenia zła ja ;-) Ale uciekłam do pracy, to może nie taka najgorsza

Yhm no mi dzisiaj razem z rozgrzewka krotkim rozciaganiem po zeszlo jakies 2h %-) czyli musialabym zaczynac o 4.30 zeby wyrobic sie do pracy normalnie.... ale moze bede wlasnie mobilizowac sie dokladniej dzien wczesniej wieczorem a rano tak na szybko, nie wiem czy to ma sens. Tak czy siak zestaw super :-) dodalam jeszcze rozbijanie dwojek wczoraj [...]

musialabym zaczynac o 4.30 zeby wyrobic sie do pracy normalnie.... Jestes cyborgiem. ;-) O takiej godzinie to ja moge sie klasc spac, ale na pewno nie wstawac.

A ja sie odzwyczailam od sniadan porannych na IF. Wygodne to. I mniej pudel do pracy nosze.

hej spam:-) fantastyczny poranek, nie wzięłam żarła ze sobą do pracy:-( a nie wiem, czy będę miała możliwość kupienia czegokolwiek, więc...czeka mnie post. a chciałam zostać na nadgodziny, dupa zbita, nie ma mowy. no chyba, że mnie ktoś poratuje

Nom, u mnie sie ludzie do pracy pospozniali - ulice pozalewane, metro sie na kilku stacjach nie zatrzymywalo. A tez bym wygladajac przez okno u sienie, nie powiedziala, ze byla az taka ulewa.

[...] mam dziure w bani, nic sobie przypomniec nie moge. Ostatnio mialam taka dziure, ze sie poryczalam, bosie przerazilam :P na szczescie ostatnio to zapominam butow/ skarpet na silownie, zablokouje co jakis czas jakies konto. wyjde do pracy bez laptopa etc. bo mialam okres gubienia kluczy i dokumentow rowniez. ae tfu tfu narazie mam to za soba

[...] mialam taka dziure, ze sie poryczalam, bosie przerazilam :P na szczescie ostatnio to zapominam butow/ skarpet na silownie, zablokouje co jakis czas jakies konto. wyjde do pracy bez laptopa etc. bo mialam okres gubienia kluczy i dokumentow rowniez. ae tfu tfu narazie mam to za soba ja gubie telefon klucze portfel swoim pokoju 10razy dziennie %-)

jestem mistrzem - nie wzięłam laptopa do pracy :)

a ja kupiłam sobie rower 8-) mam ambitny plan w ładne dni do pracy nim jeździć ale to się chyba wiąże ze wcześniejszym wstawaniem xD

ja mam co prawda urlop, ale już czuję, że w piątek do pracy... dobrze, że tylko na 1dzień i później znów urlopik ;-)